POLSKI ZWIĄZEK RUGBY

JEDNOŚĆ • PASJA • SOLIDARNOŚĆ DYSCYPLINA • SZACUNEK

Menu

Przegląd Lig Świata16.11.2020


Top 14 - Francja

•    Do wieści o odwoływaniu meczów z powodu koronawirusa w Top 14 już się przyzwyczailiśmy – w dziewiątej kolejce padło na spotkanie, które zapowiadało się na jej największy hit, czyli starcie Clermont z Lyonem (drugiej z trzecią drużyną tabeli). Przyczyną były zachorowania w ekipie Lyonu.
•    Weekend zaczął się od piątkowego spotkania Casters z Bordeaux i emocji w nim nie zabrakło (przynajmniej w drugiej połowie). Długo w tym meczu punkty padały wyłącznie z karnych, a drużyny zmieniały się na prowadzeniu. Do przerwy było 9:9, a w 56 minucie goście z Bordeaux prowadzili 18:15. Gdy chwilę później zdobyli przyłożenie z podwyższeniem, wydawało się, że przejęli kontrolę nad spotkaniem, jednak Castres wykorzystało przewagę po żółtej kartce, odpowiedziało dwoma przyłożeniami (oboma podwyższonymi) i wyszło na prowadzenie 29:25. Było już tylko pięć minut do końca, ale Bordeaux zdołało wyszarpać zwycięstwo: w ostatniej akcji meczu przyłożenie zdobył rezerwowy Afaesetiti Amosa i choć podwyższenia zabrakło (doszło za to do bójki na boisku), Bordeaux wygrało minimalnie 30:29. To był dobry dzień obu kopaczy: Benjamin Udrapilleta zdobył dla Castres 19 punktów, a Matthieu Jalibert dla Bordeaux – 20.
•    W drugim ciekawie zapowiadającym się meczu Pau grało z Tuluzą. I znowu doznało porażki (16:22), ale podobnie jak tydzień temu – niewysokiej, po wyrównanym meczu z przeciwnikiem najwyższej klasy. Pierwszą połowę miało lepszą i prowadziło po niej 13:6. Na początku drugiej połowy Tuluza zdobyła jednak 13 punktów w ciągu dziesięciu minut (w tym przyłożenie Maxime’a Medarda) i wywalczoną w ten sposób przewagę dowiozła do końca spotkania, choć w międzyczasie gospodarze zmniejszyli stratę do trzech punktów i dość długo zachowywali taki dystans. Warto zwrócić uwagę, że wszystkie punkty dla Pau zdobył Antoine Hastoy.
•    Wisienką na torcie dziewiątej kolejki miał być mecz Clermont z Lyonem. Do skutku nie doszedł, jednak godnie zastąpił go pojedynek Stade Français z liderami z La Rochelle, którzy mieli na koncie pasmo pięciu zwycięstw ligowych z rzędu, a w ostatniej kolejce odprawili z kwitkiem Clermont. Początek kiepski dla paryżan: już po pięciu minutach żółta kartka i trzy punkty z karnego dla gości znad Atlantyku. Jednak reszta pierwszej połowy była już zdecydowanie pod dyktando gospodarzy: trzy przyłożenia, dwa podwyższenia, karny i drop goal dały im prowadzenie do przerwy 25:6. Na początku drugiej połowy roszelczycy wykorzystali kolejny okres gry w osłabieniu gospodarzy i zmniejszyli straty. To było jednak wszystko. Najlepszy na boisku Sekou Macalou zdobył swoje drugie przyłożenie w tym meczu dla Stade Français i ostatecznie ta drużyna wygrała 35:13, zdobywając cenny punkt bonusowy. Cieniem na występie gospodarzy kładą się tylko żółte kartki. A Francuzi zastanawiają się, skąd taka odmiana La Rochelle – być może to efekt ciężkiego starcia sprzed tygodnia, podczas gdy paryżanie mieli wymuszony odpoczynek.
•    Poza tym Agen poniosło dziewiąta porażkę w sezonie, tym razem 9:38 z Tulonem (zwycięstwo tulończyków zasłużone, choć rozmiar może nieco zbyt wysoki; do gry w Tulonie wrócił po amerykańskich wojażach weteran Ma’a Nonu), Bajonna pokonała Montpellier 29:20 (mimo przebudzenia rywali w końcówce, w której Baskowie zobaczyli dwie żółte kartki), a Brive przegrało z Racingiem 92 19:23 (choć miało świetną pierwszą połowę i jeszcze do 80. minuty prowadziło – po długim naporze Racing zdołał zdobyć przyłożenie, które dało mu zwycięstwo).
•    W tabeli nadal na czele La Rochelle (mimo że ma jeden mecz mniej od wicelidera, Tuluzy), ale za plecami spora stawka drużyn które mają dwa mecze zaległe (Clermont, Tulon, Racing 92). Powoli idzie w górę tabeli najlepsza drużyna poprzedniego sezonu, Bordeaux, spada natomiast rewelacja początku sezonu, Pau. Ostatnie Agen, nadal bez zwycięstwa, traci do najbliższego rywala już osiem punktów, choć jako jedna z zaledwie trzech drużyn w tabeli rozegrała komplet spotkań.

Super Rugby - Południowa Afryka
•    W Super Rugby Unlocked sporo niespodziewanych emocji w meczu Griquas (dotąd komplet porażek, najsłabsza drużyna w stawce) z Sharks (potęgą aspirującą do zwycięstwa w turnieju). Do przerwy gospodarze nieoczekiwanie prowadzili 9:7 po trzech karnych. Początek drugiej połowy mieli znakomity – choć do Sharks zaczęli od skutecznego karnego, to Griquas po dwóch fantastycznych przyłożeniach zdobytych w ciągu kilku minut prowadzili już 23:10, a po wymianie kolejnych przyłożeń (znowu piękne w wykonaniu gospodarzy) 30:17. Jednak nie zdołali go utrzymać i Sharks odpowiedzieli dwoma przyłożeniami i wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Dosłownie na kilka sekund przed wybiciem 80. minuty Griquas wyszli na prowadzenie po karnym i wydawało się, że odniosą zwycięstwo. Sharks jednak odzyskali piłkę po wznowieniu i odpowiedzieli swoim karnym. Ostatecznie wygrali 34:33. Żal Griquas, byli tak blisko sensacji.
•    W drugim meczu natomiast można było spodziewać się wyrównanej walki między dwoma kandydatami do końcowego zwycięstwa: Stormers i Cheetahs. Tymczasem Stormers zdecydowanie wygrali 30:13, pozbawiając w ten sposób Cheetahs szans na zwycięstwo w Super Rugby Unlocked. Sporo efektownych akcji, ale największymi ozdobami meczu były drop goal Damiana Willemse z ponad 40 m i jedyne przyłożenie dla Cheetahs po indywidualnej akcji Rosko Specmana.
•    Z powodu kilku przypadków zachorowań na COVID-19 w drużynie Pumas nie odbyło się jej spotkanie przeciwko Lions. Zakładając, że zostanie zweryfikowane jako remis, już tylko trzy drużyny zachowały realne szanse na końcowy triumf: Bulls oraz mający po dwa punkty straty do nich Stormers i Sharks. W ostatniej kolejce obie te drużyny zagrają przeciwko sobie, ale trudno oczekiwać, aby Bulls stracili punkty w meczu przeciwko Pumas.

 
Mitre 10 Cup - Nowa Zelandia
•    Zakończyła się faza grupowa Mitre 10 Cup. Tegoroczne rozgrywki były niesamowicie wyrównane. Wszystkie drużyny wyższej ligi, Premiership, zmieściły się na przestrzeni dziewięciu punktów, a przed ostatnią kolejką kilka drużyn miało zarówno szansę awansować do półfinału, jak i wisiało przed nimi spadku do Championship. I ostatnia kolejka nie zawiodła – zwłaszcza niedzielne spotkania dostarczyły mnóstwa emocji. Bay of Plenty wygrywając 37:33 z North Harbour uchroniło się przed spadkiem i awansowało na trzecie miejsce, zaś rywale zostali zdegradowani – gdyby wynik był odwrotny, również i sytuacja w tabeli by się odwróciła. Przed spadkiem dzięki zwycięstwu zaledwie jednym punktem uratowała się też niezwykle utytułowana ekipa Canterbury (w 14-letniej historii turnieju triumfowała aż dziewięciokrotnie). Wygrała 34:33 z Auckland, która już wcześniej zapewniła sobie pierwsze miejsce i jako jedyna była spokojna przed tą ostatnią kolejką. A bezcenne zwycięstwo dał jej karny z ponad 50 m w ostatnich minutach meczu, wykonany przez 19-latka.
•    Do półfinału Premiership awansowały ekipy Auckland, Tasman, Bay of Plenty i Waikato. Zabrakło finalisty z ubiegłego sezonu, Wellingtonu, i wspomnianego Canterbury. Dla tej ostatniej drużyny to dopiero drugi taki przypadek w historii – dotąd tylko raz zabrakło jej w ćwierćfinałach, w pierwszej edycji imprezy po jej przekształceniu z mistrzostw prowincjonalnych, w 2006.
•    North Harbour ma zostać zastąpione w Premiership przez zwycięzcę Championship, Hawke’s Bay. Jak jednak rozgrywki będą wyglądać w przyszłym roku, nie wiadomo. W prasie pojawiają się informacje o możliwości zmiany całego formatu i rezygnacji z dwóch lig – w pierwszej fazie rozgrywek drużyny miałyby być podzielone na dwie grupy, północ i południe.
•    Ogłoszono zasady i terminarz turnieju Super Rugby Aotearoa na przyszły rok. Dwie zasadnicze zmiany w porównaniu z turniejem tegorocznym. Przede wszystkim Nowozelandczycy pozazdrościli Australijczykom finału (i słusznie) i postanowili mieć taki także u siebie. Dwie najlepsze drużyny po fazie ligowej zagrają w spotkaniu, które zadecyduje o tytule. Ponadto uzyskali sponsora tytularnego (telewizję Sky). Start 26 lutego, a finał 8 maja.

Premiership - Anglia
•    W wieku 83 lat zmarł prezes Worcester Warriors, Cecil Duckworth. To on wyprowadził ten klub z ligowych nizin do Premiership.
•    Po 23 latach spędzonych w Leicester Tigers odchodzi z niego legenda tego klubu, Geordan Murphy. Niegdyś zawodnik, przez cztery lata kapitan, ośmiokrotny mistrz Anglii, później trener, a ostatnio dyrektor.

Grzegorz Bednarczyk

Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]

KNK7: Zgrupowanie w Gdańsku Zmiany w rankingach World Rugby
Tabela Ekstraligi
01Budo 20111877
02Ogniwo Sopot1875
03Orkan Sochaczew1865
04Edach Budowlani1865
05Lechia Gdańsk1742
06Juvenia Kraków1838
07Arka Gdynia 1725
08Awenta Pogoń1819
09Posnania Poznań1819
10Up Fitness Skra18-72

Wyniki