POLSKI ZWIĄZEK RUGBY

JEDNOŚĆ • PASJA • SOLIDARNOŚĆ DYSCYPLINA • SZACUNEK

Menu

Przegląd Lig Świata25.01.2021


Pro14 - Irlandia, Szkocja, Walia, Włochy
•      Weekend nieplanowanej przerwy w europejskich pucharów wykorzystano na rozegranie kolejnych trzech zaległych spotkań i jednego spotkania (kolejnych walijskich derby) awansem z czternastej kolejki.
•      Na początek weekendu właśnie to walijskie starcie przed czasem. W meczu Scarlets – Cardiff Blues górą byli goście, którzy zdominowali pierwszą połowę. Sami zdobyli w niej 10 punktów, ale gospodarzom nie pozwolili stworzyć żadnego zagrożenia pod swoim polem punktowym. W drugiej części spotkania Scarlets odrobili część strat, ale w końcówce meczu zamiast przycisnąć gości, stracili zawodnika po żółtej kartce i sami byli bliscy straty kolejnego przyłożenia. Przegrali 10:13, a Dai Young zaczął swoją ponowną pracę z Blues od zwycięstwa.
•      W sobotę szlagierowe starcie czyli najbardziej wyczekiwane derby Irlandii, Munster – Leinster (zapewne próba generalna przed tegorocznym finałem ligi). Wynik identyczny jak w meczu ekip walijskich. Długo na prowadzeniu był Munster dzięki przyłożeniu Tadgha Beirne’a na początku meczu. Trzykrotnie Leinster przycisnął gospodarzy do linii ich pola punktowego i trzykrotnie Munster jakoś się ratował. Szczęścia w obronie zabrakło jednak jego graczom dziesięć minut przed końcem, gdy po kopnięciu piłki na skrzydło przyłożył ją Jordan Larmour. Munster nie zdołał odpowiedzieć i przegrał 10:13. Trenera Irlandii na pewno zaniepokoiło zejście Jonathana Sextona z boiska w okolicznościach wskazujących na możliwość kontuzji, jednak po meczu pojawiły się informacje, że było to tylko daleko posunięta ostrożność. Warto zwrócić jednak uwagę, że zmiennik Sextona, Ross Byrne, w tym sezonie jeszcze ani razu nie pomylił się z podstawki.
•      Znacznie więcej punktów padło w Galway, gdzie Connacht podejmował Ospreys. Mecz lepiej zaczęli Walijczycy, od przyłożenia godnego All Blacks (nie tylko z powodu czarnych koszulek walijskiej ekipy), ale potem dominował Connacht i do przerwy prowadził 17:5. Drugą połowę Ospreys zaczęli tak jak pierwszą, ale potem poszli za ciosem: dwa kolejne przyłożenia dla nich zdobył Rhys Webb, pominięty w powołaniach na Puchar Sześciu Narodów, uznany za najlepszego gracza tego spotkania. Ostatecznie Connacht przegrał 20:26 (czwarta kolejna porażka na swoim boisku), a Ospreys wywieźli z Galway pięć punktów.
•      Poza tym Zebre uległo Edynburgowi 10:26, choć włoska drużyna krótko po przerwie zdołała jeszcze doprowadzić do remisu 10:10, a ostatnie 20 minut grała z przewagą jednego zawodnika (ten okres przegrała 0:10).
•      W Pro14 powoli wracamy do normalności – już cztery drużyny mają komplet spotkań na koncie, a piąta (Cardiff Blues) nawet jeden mecz nadwyżki. W tabelach bez wielkich zmian. W konferencji A Leinster zmniejszył stratę do jednego punktu, a ma do rozegrania jedno spotkanie więcej. W konferencji B Connacht nie wykorzystał potknięcia Munsteru i nie zbliżył się do niego. Pozostał na drugim miejscu, ale to w tym sezonie nic nie da…
 
Top 14 - Francja
•      We Francji rozegrano pełną kolejkę meczów. Wykorzystując zawieszenie pucharów przeniesiono na ten weekend dziewiętnastą kolejkę spotkań, pierwotnie zaplanowaną na 20 marca. Kluby dzięki temu mogły skorzystać z reprezentantów kraju, którzy marcowym terminie nie byliby dostępni – to przecież finałowy weekend Pucharu Sześciu Narodów.
•      Hitem kolejki był mecz Racingu 92 z Bordeaux: zapowiadał się najciekawiej i emocji w nim nie zabrakło. W pierwszej połowie drużyny grały cios za cios i schodziły na przerwę przy remisie 23:23. Po dwa przyłożenia (wszystkie najwyższej klasy, szczególnie to Wenceslasa Laureta po przechwycie Finna Russella i dwóch podaniach na offloadzie) i trzy karne z każdej strony. Na początku drugiej połowy Mathieu Jalibert zmarnował karnego, ale chwilę później do 13 punktów zdobytych w pierwszej połowie dołożył kolejne siedem (przyłożenie po świetnym rajdzie z podwyższeniem), dzięki czemu Bordeaux wyszło na prowadzenie. Racing odpowiedział trzema karnymi (łącznie 19 punktów z kopów Maxime’a Machenauda), ale ostatnie słowo należało dla gospodarzy (kolejny karny dający im punkt przewagi). Co prawda Racing w ostatnich minutach naciskał i był bliski zdobycia punktów, które przechyliłyby szalę na jego korzyść (Kurtley Beale trafił z karnego w słupek), w paru ostatnich minutach przegrał dwa własne auty i ostatecznie uległ 32:33. A cała Francja drży o kolano Virimiego Vakatawy, który musiał zejść z boiska z kontuzją już po dziesięciu minutach spotkania.
•      Szóstką kolejną porażkę poniosło Montpellier – 16:21 z Lyonem. To niebywały cios w ambicje właściciela tego klubu Moheda Altrada i nowego trenera, Philippe’a Saint-André (no, ten ostatni ma na koncie cztery z tych sześciu przegranych). Do przerwy padło tylko jedno przyłożenie, które pozwoliło Lyonowi na prowadzenie 8:6 (Xavier Mignot po wspaniałej akcji z kolegami z drużyny). W drugiej połowie Lyon powiększył przewagę do 12 punktów i choć pod koniec meczu Montpellier zdobył przyłożenie, nie zdołał po raz drugi przebić obrony gości. Na pocieszenie gospodarzom pozostał już siódmy bonusowy punkt defensywny w tym sezonie.
•      W ostatnim meczu kolejki Stade Français grał na wyjeździe w Tulonie. Faworytem byli gospodarze i plan zwycięstwa zrealizowali. Na pierwsze przyłożenie czekaliśmy pół godziny, ale Louis Carbonel (chyba najlepszy na boisku, w sumie 20 punktów) zrekompensował ten czas piękną akcją. Do końca pierwszej połowy Tulon dorzucił jeszcze jedno ładne przyłożenie, a paryżanie stracili z czerwoną kartką po bezmyślnym ataku w przegrupowaniu Nicolása Sancheza. Grając w przewadze w drugiej połowie Tulon dorzucił dwa kolejne przyłożenia. Niemal jednak nie stracił punktu bonusowego – pod koniec meczu Stade Français rzucił się do ataku, zdobył honorowe przyłożenie i był bliski kolejnego po żółtej kartce dla jednego z tulończyków. Ostatecznie Tulon wygrał za pięć punktów 35:13.
•      Poza tym wracające po spowodowanej koronawirusem przerwie La Rochelle rozgromiło pauzującą całkiem niedawno Bajonnę aż 40:3 (po dwa przyłożenia Pierre’a Bourgarita i Grégory’eg0 Alldritta), Agen odniosło piętnastą porażkę w piętnastym meczu przegrywając z Tuluzą 0:59 (absolutne upokorzenie gospodarzy, którzy jako pierwsza drużyna w tym sezonie nie zdobyła w meczu ani jednego punktu; z kolei po stronie Tuluzy aż dziewięć przyłożeń, w tym trzy skrzydłowego Matthisa Lebela), Clermont pokonał Castres 59:19 (także 59 punktów zwycięzców, ale mecz znacznie trudniejszy niż miała Tuluza – przed przerwą goście zdobyli dwa przyłożenia i mieli stratę tylko siedmiu punktów), a Pau przegrało z Brive 27:32 (mimo jednego przyłożenia więcej).
•      W tabeli bez wielkich zmian. Racing 92 coraz wyraźniej odstaje od czołowej dwójki (Tuluzy i La Rochelle). Z ekipą z Paryża zrównał się punktami Tulon, a parę innych drużyn jest już blisko. Na dnie Agen traci do Montpellier już 19 punktów, a drużyna Altrada mimo serii porażek wciąż trzyma dystans do poprzedzających ją ekip dzięki bonusom za niewysokie porażki.
•      Niedługo do klubów Top 14 ma trafić pierwsza część pomocy finansowej państwa. Jednak szefowie LNR już zapowiadają, że zapowiedziana dotąd pomoc nie wystarczy. Brak dochodów z dnia meczowego stanowi ogromny cios dla klubów i w opinii Emmanuela Eschaliera, dyrektora generalnego LNR, część klubów stanie jeszcze w tym sezonie na krawędzi finansowej przepaści.
•      Tuluza zatrudniła do końca sezonu byłego gracza Jaguares i reprezentanta Argentyny Juana Cruza Mallíę. Ma on wypełnić lukę po kontuzjowanych Ntamacku i Ramosie.
•      Josaia Raisuqe z drugoligowego Nevers za podniesienie sędziego z radości po końcowym gwizdku został ukarany pięciotygodniowym zawieszeniem.
 
Premiership - Anglia
•      Kiepskie występy Harlequins w tym sezonie zaowocowały nagłym odejściem trenera tej drużyny, Paula Gustarda. Tymczasowo nadzór nad drużyną obejmie Billy Millard. Brukowy Daily Mail spekuluje o możliwym eksodusie graczy Quins latem.
Mieliśmy też aferę z testami koronawirusowymi. Początkowe wyniki ubiegłotygodniowych badań wskazywały na 24 przypadki pozytywne, z czego aż 19 miało być w ekipie Bath. Drużyna przerwała treningi, jej członkowie trafili do izolacji (kolejnych szesnastu członków ekipy uznano za bliskie kontakty), zamknięto też obiekty. Dwa dni później podano informację o błędzie w badaniach: w ostatniej rundzie badań były tylko dwa przypadki pozytywne, z czego tylko jeden w Bath. Z treningami drużyna jednak musi poczekać do początku tego tygodnia.
•      Trwa dyskusja nad likwidacją relegacji z ligi. Tym razem głos zabrał dyrektor wykonawczy ostatniej drużyny w tabeli Premiership, Lance Bradley z Gloucester, który opowiedział się za jej zniesieniem. Ponoć władze RFU są gotowe poprzeć to rozwiązanie, ale niechętna mu jest telewizja BT, transmitująca mecze Premiership w Anglii, która obawia się spadku zainteresowania meczami bez stawki. Ponoć poszukiwane jest rozwiązanie zastępcze – pojawił się pomysł odmowy ostatniemu zespołowi w stawce występów w europejskim Challenge Cup. Cóż, pandemia stanowi katalizator problemu, który chyba zasłużył na dłuższy komentarz. 
•      Odwołano drugi mecz trzyzespołowego turnieju na zapleczu Premiership, w którym Doncaster Knights mieli się zmierzyć z Saracens. To efekt niedostępności aż 34 zawodników Saracens – z powodu kontuzji, zawieszeń i izolacji związanej z koronawirusem.
•      Rob Baxter, menedżer Exeter Chiefs, został nagrodzony przez Rugby Union Writers' Club jako osobowość (a może osobistość) roku w świecie rugby. A konkurencję miał znakomitą: Dana Leo, Nigela Owensa, Aluna Wyna Jonesa i Antonie’a Duponta.
 
Currie Cup - Południowa Afryka
•      Rozegrano przesunięte o tydzień półfinały Currie Cup. W pierwszym liderzy tabeli po sezonie zasadniczym, Bulls, pokonali Lions 26:21, ale zwycięstwo łatwo im nie przyszło. Prowadzili już 14:0, ale na początku drugiej połowy Lions wyrównali. Chwilę później stracili jednak przyłożenie, a następnie dwóch zawodników z żółtymi kartkami, co pozwoliło Bulls na zdobycie kolejnego przyłożenia i było po meczu.
•      W drugim półfinale mecz z podtekstem. Niedawno Western Province straciła inwestora, który włożył pieniądze w Sharks. Spotkały się te dwie ekipy i gracze z Kapsztadu także na boisku ulegli rywalom z Durbanu. I to na boisku, z którym Western Province tym meczem żegnali się po 130 latach (musieli zrezygnować z tego obiektu z powodu kłopotów finansowych – pięknie położony stadion, na którym RPA zagrała swój pierwszy mecz na Pucharze Świata, a Jonah Lomu zdobył cztery przyłożenia przeciwko Anglikom, ma zostać zburzony). Gracze z Kapsztadu przegrali 9:19, a o wyniku zadecydowało jedyne przyłożenie w meczu zdobyte parę minut przed jego zakończeniem.

Major League Rugby - USA
•      Jedna z dwóch drużyn, która miała zasilić Major League Rugby w tym sezonie, Dallas Jackals, jednak w 2021 nie zagra. Jej start w lidze opóźni się do 2022.
•      Zakontraktowani przezeń zawodnicy zostaną zaoferowani w drafcie pozostałym klubom, a w 2021 w lidze wystąpi 12 ekip.
 
Grzegorz Bednarczyk

Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]
Agresja, a brutalność w rugby KNK7: Powołania na zgrupowanie w Gdańsku
Tabela Ekstraligi
01Budo 20111877
02Ogniwo Sopot1875
03Orkan Sochaczew1865
04Edach Budowlani1865
05Lechia Gdańsk1742
06Juvenia Kraków1838
07Arka Gdynia 1725
08Awenta Pogoń1819
09Posnania Poznań1819
10Up Fitness Skra18-72

Wyniki