POLSKI ZWIĄZEK RUGBY

JEDNOŚĆ • PASJA • SOLIDARNOŚĆ DYSCYPLINA • SZACUNEK

Menu

Reprezentacja Polski w RPA06.03.2015

 
26 lutego
Dobiegł końca pierwszy dzień pobytu naszej reprezentacji w Republice Południowej Afryki. Pretoria przywitała naszą kadrę kapitalną pogodą (ok. 30 stopni i piękne słoneczko) oraz uśmiechami tubylców. Kadrowicze mieszkają w niezbyt dużym, ale urokliwym hotelu Courtyard. Po przylocie, aby rozruszać nieco mięśnie, część graczy wybrała się na spacer po okolicy, odwiedzając między innymi stadion Loftus Versfeld, na którym swoje mecze rozgrywa drużyna Bulls. Obiekt ten, mieszczący 51 672 widzów, zrobił na nich ogromne wrażenie, przez co już nie mogli doczekać się sobotniego spotkania rozgrywek Super Rugby pomiędzy Bulls a Sharks, który mieli okazję obejrzeć na żywo. Po południu reprezentacja odbyła trening na boisku uniwersyteckim Tuks, gdzie nazajutrz o godz. 17.00 miała zagrać sparing z pierwszą ekipą tejże uczelni. Ich wielkie zdumienie wzbudził fakt, iż na pięciu sąsiadujących ze sobą boiskach ćwiczyło w sumie około 200 adeptów rugby. To pokazuje jak wielkim uznaniem cieszy się w tym kraju nasza dyscyplina sportu. Z ciekawostek można dodać ponadto, że w samej tylko Pretorii są 53 (!) zespoły w piętnastoosobowej odmianie rugby.
 
27 lutego
Drugi dzień pobytu w RPA rozpoczęliśmy od porannego treningu na terenach tutejszego uniwersytetu. Skupiliśmy się na zagrywkach po stałych fragmentach gry. Ponadto formacja młyna miała lekki akcent na opornicy. Po treningu, korzystając z chwili przerwy, mieliśmy okazję zobaczyć szkolne zawody lekkoatletyczne, które jeszcze dobitniej pokazały nam, jak wielką wagę przykłada się w tym kraju do wszelakich wydarzeń sportowych. Stadion był wypełniony po brzegi kibicami, którzy mieli swój własny turniej na najlepiej zagrzewającą do boju ekipę, catering z jedzeniem dookoła obiektu oraz rzeszę zawodników ubranych w barwy swojej szkoły. Nierzadkim widokiem jest tutaj to, że młodzi ludzie, przygotowując się do swoich występów, bawią się piłką do rugby. Podczas lunchu spotkała nas miła niespodzianka, związana z odwiedzinami wiceprezydenta Blue Bulls, który jednocześnie odpowiedzialny jest za siódemki w tutejszym związku rugby. Zaproponował on nam pewne rozwiązania, mogące w przyszłości doprowadzić do naszych częstszych wizyt w Republice Południowej Afryki. O godzinie 17:00 rozpoczął się nasz sparing z drużyną Tuks 1. Paradoksalnie to nasz zespół miał więcej kibiców, gdyż wokoło boiska zgromadziła się spora liczba tutejszej Polonii, która żywiołowo nas dopingowała. Mecz był bardzo wyrównany, co chyba zaskoczyło gospodarzy. Pomimo tego, że dla większości z nas był to pierwszy mecz po przerwie zimowej, to nie odstawaliśmy od Afrykanerów. Początkowe minuty wskazywały na zdecydowane zwycięstwo Tuksów, prowadzących 12:0, lecz już po chwili wynik zmienił się na 12:10 po przyłożeniu Mateusza Bartoszka po maulu autowym i dwóch kopach Dawida Banaszka. Do przerwy przegrywaliśmy jednak 17:10. Druga część spotkania zakończyła się remisem 10:10 (punkty z przyłożenia zdobył Michał Mirosz, a bezbłędny z podstawki był Dawid Banaszek). Po meczu mieliśmy okazję porozmawiać z Polonią, bardzo zadowoloną z możliwości dopingowania rodaków, zaś podczas trzeciej części meczu, gawędziliśmy dłużej z rywalami, którzy komplementowali naszą grę i z ogromną chęcią zapraszali nas na kolejne starcia.
 
28 lutego
Nasi kadrowicze z pewnością zapamiętali ten dzień na całe życie.
Mimo zmęczenia i drobnych urazów po wczorajszym meczu, zawodnicy odbyli rano normalny trening. Po części wstępnej i krótkiej grze w paryżankę, nastąpił podział na formacje i właściwa część treningu. Młynarze odbyli półgodzinną sesję na opornicy, podczas której nadal doskonalili młyny zwarte. Zawodnicy ataku skupili się na grze otwartej i operowaniu piłką.
Główną atrakcją dnia był oczywiście mecz Super Rugby pomiędzy Blue Bulls, a Sharks oglądany na żywo na stadionie Loftus Versfeld! Poziom rugby, jaki mieliśmy okazję zobaczyć, był wręcz niesamowity. Gra obronna obu drużyn niejednokrotnie wprawiała nas w osłupienie, a akcje ofensywne zawsze stwarzały duże zagrożenie. Bullsi wygrali 43:35, ale oba zespoły miały szansę na zwycięstwo do ostatniej syreny. Punkty, cementujące zwycięstwo gospodarzy, padły już po syrenie końcowej. Nie dziwi fakt, że drużyny z takich krajów, jak RPA, Nowa Zelandia i Australia to światowa czołówka, do której Europa nieustannie stara się dorównać. Przekonaliśmy się o tym na własne oczy.
Zobaczyliśmy rugby na najwyższym światowym poziomie. Mimo że spodziewaliśmy się dużej dynamiki gry, którą znamy przecież z transmisji telewizyjnych zawodów Super Rugby, to na żywo wyglądało to jeszcze efektowniej. Niesamowity mecz, piękny stadion, świetna oprawa zawodów oraz wspaniała atmosfera na trybunach były dopełnieniem tego niezwykłego rugbowego przeżycia.
Ponadto menadżer naszej kadry Maciek Brażuk oraz rugbista roku Mateusz Bartoszek obejrzeli mecz w loży prezydenckiej wraz z przedstawicielami Blue Bulls. Mieli okazję porozmawiać m.in. z Ryanem Kankowskim, wiązaczem drużyny Sharks, który ma polskie korzenie oraz trenerem uniwersyteckiej kadry RPA. Tego typu kontakty są kolejnym niezwykle cennym doświadczeniem, jakie wywieźliśmy z Republiki Południowej Afryki.
 
01 marca
Niedziela była dniem, który wykorzystaliśmy na zwiedzenie jednego z najbardziej urokliwych miejsc w RPA - Sun City. Jest to miasto pełne hoteli, atrakcji wodnych oraz dzikiej fauny i flory. W tych ciekawych okolicznościach przyrody, dzięki obecności z nami księdza Tyberiusza Kroplewskiego, uczestniczyliśmy we mszy świętej, podczas której modliliśmy się w intencji naszej drużyny. Następnych kilka godzin spędziliśmy na zwiedzanie miasta, a także łapaliśmy promienie Słońca.
 
02 marca
Za nami piąty dzień zgrupowania w RPA. Po wczorajszych atrakcjach w Sun City powróciliśmy do solidnego treningu. Rano odbyliśmy 2-godzinną jednostkę, podczas której skupiliśmy się na grze w przegrupowaniach i grze obronnej. Trening zakończyła gra szkolna w pełnym kontakcie.
Po lunchu pojechaliśmy do ambasady polskiej w RPA, gdzie zostaliśmy przyjęci przez jej przedstawicieli. Wizyta odbyła się w przyjemnej atmosferze i z pewnością była miłym wydarzeniem dla obu stron. My przez blisko godzinę byliśmy w Polsce, a dyplomaci mogli spotkać się z liczną grupą rodaków, których na co dzień nie widują zbyt wielu.
Po wizycie w ambasadzie odbyliśmy drugi trening. Młynarze ponownie pracowali nad młynem zwartym oraz zagrywkami autowymi. Zawodnicy ataku skupili się na akcentach szybkościowych, operowaniu piłką, grze nogą i rozegraniu akcji 2 na 1 oraz 3 na 2.
 
03 marca
Kolejny dzień treningowy zgrupowania w RPA za nami. Pomimo panującego upału, mocno dającego się we znaki, odbyliśmy dwie jednostki treningowe. Podczas pierwszej, nieco dłuższej, skupiliśmy się na obronie zespołowej, a także na szlifowaniu zagrywek poszczególnych formacji. W trakcie drugiego treningu podzieliliśmy się na formacje. Młynarze ćwiczyli auty, zaś atak skoncentrował uwagę na doskonaleniu techniki indywidualnej.
Pomiędzy zajęciami ponownie odwiedziliśmy Loftus Versfeld, gdzie swą bazę treningową mają Blue Bulls. Mieliśmy okazję obserwować ich sesję treningową, a po jej zakończeniu porozmawiać chwilę z zawodnikami, zebrać autografy oraz uwiecznić nasze spotkanie na fotografiach. Gracze Bullsów byli dla nas bardzo mili, cierpliwie pozowali do zdjęć i odpowiadali na nasze pytania. Było to dla nas kolejne niezapomniane przeżycie, jakiego zaznaliśmy podczas pobytu w Pretorii. Jako ciekawostkę można podać, iż Adrian Strauss, młynarz Bulls oraz Springboks, podkreślił, iż w części także jest Polakiem, gdyż jego babcia pochodzi z naszej ojczyzny.
Innym ważnym wydarzeniem było spotkanie Macieja Brażuka i Mateusza Bartoszka z Willemem Straussem, byłym managerem Bullsów, a obecnie dyrektorem firmy BizSport, zajmującej się promocją rugby oraz Blikkiesem Groenewaldem, szefem wyszkolenia trenerów w południowoafrykańskiej federacji rugby. Rozmowy te zaowocowały nawiązaniem współpracy nad kilkoma projektami, w których najprawdopodobniej weźmie udział reprezentacja Polski. Pierwszym owocem tej kooperacji będzie udział Blikkiesa Groenewalda w najbliższych zgrupowaniach naszej kadry przed meczami z Belgią i Ukrainą. Szkoleniowiec ten cieszy się ogromną renomą wśród trenerów w RPA, przez pięć lat był również opiekunem kadry Rosji, a zatem współpraca z nim powinna dostarczyć Polakom wiele korzyści.
Nazajutrz o godz. 19.00 mieliśmy zagrać drugi sparing podczas zgrupowania. Naszym przeciwnikiem była ekipa Dragons.
 
04 marca
We środę rozegraliśmy drugi mecz sparingowy pokonując 44:18 drużynę Dragons Pretoria, punkty zdobyli dla nas: Banaszek 24, Gasik 10, Zesztutek 5 i Rakowski 5. Wyszliśmy w składzie: Rafał Kwiatkowski, Chróściel, Bysewski, Dąbrowski, Bartoszek, Niedźwiecki, Mirosz, Zeszutek, Janeczko, Banaszek, Rokicki, Gasik, Szrejber, Rakowski, Robert Kwiatkowski, a na zmiany wchodzili: Bartkowiak, Bachurzewski, Płonka, Karpiński, Szostek, Reksulak. Wynik zamazuje nieco przebieg gry, ponieważ nasi przeciwnicy okazali się zespołem grającym bardzo dynamicznie oraz twardo, zarówno w obronie jak i w ataku. Warto dodać, iż do naszego starcia Smoki nie przegrały 18 meczów z rzędu i dopiero w nas znaleźli swoich pogromców. Pomimo słabszych momentów udało nam się w tym meczu pokazać, iż jesteśmy klasową ekipą, prezentując wiele ciekawych i efektownych akcji. Klasą dla siebie był w tym meczu Dawid Banaszek - autor 24 punktów - w tym trzech za rzut karny wykonany z 60 metrów!
 
05 marca
Zakończył się nasz pobyt w Południowej Afryce. Ostatni dzień wykorzystaliśmy na zwiedzanie the Union Buildings - siedziby prezydenta RPA oraz administracji rządowej. Budynki te otoczone są przepięknymi ogrodami, w których zobaczyć można wiele ciekawych pomników, w tym wysoką rzeźbę legendarnego przywódcy tego kraju - Nelsona Mandeli.

Wyjazd do Republiki Południowej Afryki był wspaniałym przeżyciem, którego na pewno nie zapomnimy do końca naszych dni. Zobaczyliśmy kraj, gdzie rugby jest najważniejszym sportem, podpatrzyliśmy wiele cennych rzeczy, które będziemy chcieli wdrożyć do naszej gry, a także zetknęliśmy się z przemiłymi ludźmi, uśmiechającymi się nieustannie i zarażającymi pozytywną energią wszystkich naokoło. Mamy nadzieję, że dane nam będzie jeszcze kiedyś wrócić w ten piękny zakątek świata.

 
Zdjęcia Adrian Chróściel, Maciej Brażuk, Marek Płonka, Dariusz Komisarczuk i Robert Małolepszy, więcej zdjęć [kliknij]
 
Sprawozdanie z Konferencji GIR Arka trenowała z Gavinem Blackburnem
Tabela Ekstraligi
01Budo 20111877
02Ogniwo Sopot1875
03Orkan Sochaczew1865
04Edach Budowlani1865
05Lechia Gdańsk1742
06Juvenia Kraków1838
07Arka Gdynia 1725
08Awenta Pogoń1819
09Posnania Poznań1819
10Up Fitness Skra18-72

Wyniki